wtorek, 8 marca 2011

The Fighter (2010) - David O. Russell

Kolejny film Davida Russela to biograficzna historia boksera Micky'ego Warda. Jest to opowieść o dwóch braciach (przyrodnich, stąd różne nazwiska), których największą psają staje się boks. Starszy z braci, Dicky Eklund(Christian Bale), który również był bokserem, jest nazywany "dumą Lowell(czyli małego miasteczka skąd obaj pochodzil". A przydomek ten stąd, że jako bokser posłał na deski wielkiego Sugara Raya Leonarda. Ostatecznie walkę przegrał jednak stał się sławą w swoim miasteczku. Dicky z boksera staje się narkomanem, traci szansę na wielką karierę. Próbuje nadrobić to trenując swego młodszego brata Mikcy'ego (Mark Wahlberg). Razem próbują wejsć na szczyt, którym ma być  zdobycie mistrzostwa świata. Jednak nie wszystko jest takie proste w takim misteczku jak Lowell.

Pomimo tego, że jest to film opowiadający o bokserze bardzo mało jest tutaj scen walk na ringu, i za to chwała. To po pierwsze, a po drugie,  to jestem pełen podziwu na Christiana Bale'a. Naprawde zasłuż na te nagrody, które za tę rolę otrzymał. Dzięki niemu ten film nabiera kolorytu. Raz jest to dramat, raz komedia ( uśmiałem się więcej niż na niejednej durnej komedii), raz film o boksie. Postać Dicky'ego wysuwa się na pierwszy plan i to zdecydowanie. Można powiedzieć, że jest to film o tym jak można sobie zniszczyć życie przez narkotyki z historią boksera w tle. W ogóle aktorstwo stoi na bardzo wysokim poziomnie w tym filmie, poza jednym wyjątkiem.... a chodzi tu o Wahlberga oczywiście. Ale jego zadaniem było dobrze się po ringu ruszać i wyglądać jak bokser i to mu się udało. Film warto zobaczyć choćby dla samego Bale'a, który wiele poświecił dla tej roli. To widać. Historia jest bardzo symapatyczna, z happy endem oczywiście.  Fajna rozrywka na wieczór. 


Ocena....7/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz